Archiwum grudzień 2003


gru 13 2003 po co zyc?
Komentarze: 1

Chyba znowu mam doła ;-(  Jeszcze przed godziną byłam uśmiechnięta, pełna zycia i radosci. Jeden telefon, jedna rozmowa potrafiła w mojej głowie tak zamieszać...  Zamieszać na tyle, zeby zadawac sobie pytanie: po co ja zyję?!  Przed chwilką zadzwonił moj chłopak, męzczyzna z ktorym jeszcze niedawno miałam tyle planow na przyszłosc. Teraz zaczynam miec powazne wątpliwosci. Niestety On pije, nie mowię ze ma duze problemy z alkoholem, ale jednak ma. Wiem jak to mieć do czynienia z osobą z problemami alkoholicznymi. Wiem, taki był moj Tato kiedyś... do poki nie dopadło Go parę powaznych chorob i zerwał z nałogiem. Bardzo mi przykro było jak musiałam wysłuchiwac Jego bełkotów oraz Jego kłamst, ze juz nie będzie pił! Chyba musiałabym być mocno stuknięta, zeby Mu wierzyć.   Dzisiaj miałam promocję w sklepie, myslałam ze mnie odwiedzi moja przyjaciolka, ale niestety, przyjechała do sklepu jak skonczyłam promocję. Ehh, nieziemsko mi miło. Ooo a teraz to mi sie miło zrobiło :-) Zadzwoniła moja kochana kolezanka Moniczka od Babci :-) oj , Ona jedna nigdy mnie nie zawiodła, nigdy!! hihi i juz mi jest wesoło :-)) Papatki :*

kasss : :
gru 11 2003 :-(
Komentarze: 1

Tęsknię... Zastanawiam się ile to jeszcze potrwa, ile jeszcze wytrzymam będąc tak daleko od Niego.  Czasami trace wiarę, staram sie zapomniec , wyzucic Go z serca, powiedziec koniec, zacząc zyc od nowa, zacząc być z kimś innym. Fajnie sie mowi, ale tak sie nie da. Nie mogę tak , nie umiem. Juz za miesiąc sie zobaczymy, za miesiąc poczuję Jego ciepło i znowu zacznę wierzyc, ze kiedys będziemy ze sobą na zawsze. Tęsknie, cholernie tęsknię !!  :-((  

kasss : :
gru 10 2003 Wrociłam..
Komentarze: 0

Heh, juz chciałam skonczyc z prowadzeniem bloga. Na zawsze! Chciałam zapomniec o przeszłosci, nie wracać do niczego. Tak poprostu wymazac z pamięci. Nie udało się. Znow mam potrzebę wyzucenia z siebie wszystkiego co mi lezy na sercu. Teraz bedzie inaczej. O tym blogu nikt sie nie dowie.. Mam taka nadzieje :P  Kiedyś miałam nick: kasss , ale to przeszłosc. Zmieniłam sie od tamtej pory. Jedni mowią, ze na lepsze , inni ze na gorsze. Ja osobiscie uwazam, ze w koncu umiem postawic na swoim, długo nad tym, pracowałam. Opłacało sie ;-)  jest noc, własciwie miałam sie uczyc, ale mi to nie wychodzi :-( jak zawsze.  Oho , chyba juz nawet nie mam siły pisac , zmęczona cos jestem. Dobranoc, kolorowych snow wszystkim zycze ;-) 

kasss : :